niedziela, 2 sierpnia 2015

Podrzucona Informacja


Do sztabu dowodzenia, w którym na wielkim fotelu siedział Lord Strubb wszedł szybkim krokiem adiutant.
- Lordzie Kasztelanie otrzymaliśmy wiadomość od sztabu zwiadu, który zabezpieczył pozycje na planecie. Wygląda jednak na to, że została ona uszkodzona.
- Dziękuję panie Bareck. - odparł Alexander jakby tak trywialna sprawa nie była wystarczająco ważna, aby o niej wspominać i wyciągnął rękę po elektroniczny notatnik.
Po kilku uderzeniach palców na ekranie wyświetlił się profil dowódcy zwiadu i wiadomość dźwiękowa:

+++ Nadchodząca transmisja +++
Tutaj <trzszszsz> sztab zwi... <trzask> ...arcus.
Odebraliśmy raport... <tszsz sz> wojskach przeciwnika.
Co ważne! Nie.. <szum> piechoty.
Użyjcie broni.. <trzask> którą... <trzask> dostarczono.
Wasz wróg <tszszsz> czołgów.
To nie <szum> znacie.

- Faktycznie trudno z tego wyciągnąć solidne wnioski. - Stwierdził Alexander - Mamy coś więcej?
- Stacja zwiadu milczy, nie możemy się z nimi skontaktować w żaden sposób. Proszę jednak rzucić okiem na dołączony plik.
Lord Alexander załączył odnośnik i na ekranie pojawiła się mapa termiczna dużej części planety.

- Kosmiczni Marines! - Wykrzyknął Lord Kasztelan - Jakim cudem mogli wyprzedzić naszą ekspedycję!? Co to ma znaczyć Bareck!?
- Zdjęcie, choć nie wyraźne sugeruje duże zgrupowania piechoty. Próbowaliśmy nawiązać z nimi łączność, ale również bez skutku.
- Coś mi tu śmierdzi! Śmierdzi czymś bardzo nieprzyjemnym. Wyślijcie formację szturmową. Pierwsze. Mają połączyć się z oddziałami zwiadu. Drugie. Mają nawiązać z Kosmicznymi Marines. Jeśli będą próbować czegoś głupiego - sprawcie, żeby ich zapiekło.


Dla Gwardii Imperialnej plan był prosty.
Cała formacja miała wyruszyć naprzód i w mgnieniu oka zniszczyć armię Wików Luny.
Łatwiej powiedzieć, niż zrobić...
Gwardia w swoich szeregach miała Hellhounda z działem chemicznym, Leman Russa z battlecanonem, dwa oddziały weteranów z meltami w chimerach, Drużynę Dowodzenia z Lordem Alexandrem na czele oraz niewielki oddział doborowej kawalerii.
Rozpiska ofensywna nastawiona na atak flankami, wyniszczenie ewentualnych oddziałów dewastatorów  i pestkowanie z broni o niewielkiej sile...
Lecz Mikołaj wystawił swojego Mistrza Zakonu wraz z termosami... W Land Raiderze.
Był też Vindykator oraz bezpiecznie skryty w ruinach Thunderfire Cannon.


Jaki model jest w stanie "okrążyć" całą armię Gwardii Imperialnej?
Tak.
Land Raider.
Był tak paskudnie skuteczny, że przez cały mecz trzymał w szachu całą formację Lorda Alexandra.


Generał Mikołaj jeszcze nie wie, jak łatwo przyjdzie mu rozbić siłę uderzeniową Lorda Kasztelana.


Hellhound ruszył lewą flanką, by odciągnąć uwagę Wilków Luny od reszty sił Gwardii, padł jednak bardzo szybko i Terminatorzy oraz Land Raider parli dalej naprzód.


Veterani uzbrojeni w melty rozpaczliwie próbowali w tym meczu wyrządzić jakiekolwiek szkody. Niestety nie zdążyli podejść wystarczająco blisko, by w pełni wykorzystać moc swoich broni.


Ofensywa Gwardii przemieniła się w rozpaczliwą obronę, kiedy oba oddziały weteranów, uzbrojone w jedyną broń, która mogła skutecznie zagrozić Kosmicznym Marines zostały całkowicie pokonane lub rozbite.
Zaczęła się walka na czas.


Skumulowane resztki oddziałów Gwardii Imperialnej.


Terminatorzy zamykają jedyną drogę odwrotu.
Los Imperialnego Regimentu jest przypieczętowany.


Lord Kasztelan po miażdżącym ostrzale z działa szturmowego stracił swój oddział dowodzenia i samemu będąc rannym przygotowuje ostateczne rozpaczliwe uderzenie.


Niestety jego oddziały są zbyt wykończone walką i szarża ostatniej szansy nie dochodzi do skutku.
W odpowiedzi ciągły ognień z bolterów szturmowych szatkuje doszczętnie oddział kawalerii.
Sztandar pada na ziemię.
Cała nadzieja poległa wraz z nim.
Lord Alexander Von Strub zostaje dotkliwie ranny i musi wycofać się z pola bitwy.


Mistrz Zakonu Tarick Torgaddon z uśmiechem spogląda na niemalże nietknięte oddziały.
Bitwa zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Wilków Luny.
Wynik ostateczny 9 - 2.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz